Ale bezpośrednie trafienie w lustro zaskoczyło NASA i nadal jest analizowane. Szczegóły uderzenia mikrometroidów zostały ujawnione przez NASA w poście na blogu poświęconym sieci.
„Między 23 a 25 maja, Kosmiczny Teleskop Jamesa Web wywarł wpływ na jego główny segment szkła”. Blog internetowy NASA powiedział:. „Po wstępnych ocenach zespół stwierdził, że teleskop nadal działał na poziomie przekraczającym wszelkie wymagania dotyczące pracy, pomimo nieco wykrywalnego wpływu na dane”.
NASA twierdzi, że 18 sekcji szkła może być indywidualnie dostosowywanych, aby reagować na uderzenia meteorytów.
„Naprawiając stan uszkodzonej sekcji, inżynierowie mogą cofnąć część wraku… jednak nie wszystkie degradacje można cofnąć w ten sposób” – powiedział blog NASA. „Inżynierowie w niedawno dotkniętej sekcji dokonali już pierwszej korekty … a planowana dodatkowa regulacja szyb znacznie poprawi tę korektę.”
Dokładna ilość mikrometroidu jest nieznana. Heidi Hummel, długoletni astronom teleskopowy, powiedział, że nie jest większy niż ziarnko piasku. I posłuży do badania naszego Układu Słonecznego. Nawet najmniejsza rzecz może spowodować szkody ze względu na niesamowitą prędkość Teleskop krąży wokół Słońca i czasami zderza się z przypadkową cząstką.
Jest to znane niebezpieczeństwo, ponieważ chociaż jest samotny w kosmosie, nie jest tak pusty, jak się wydaje.
„Zjawisko to nie przynosi nauce strat… Ten teleskop znajduje się w kosmosie – wiemy, że będzie na niego niewielki wpływ. Byliśmy zaskoczeni, że tak szybko odnieśliśmy taki sukces” – powiedział Hummel.
Powiedział, że naukowcy spodziewają się takiego wpływu średnio co pięć lat.
Ogłoszone jako długo oczekiwany następca wciąż działającego Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, to niezwykle złożone laboratorium krąży wokół Słońca około 1 miliona mil od Ziemi. Jest zbyt daleko, by mogli go odwiedzić astronauci, i nie jest przeznaczony do regulacji ani wymiany.
Sieć od kilku miesięcy przechodzi fazę „uruchamiania”, ponieważ jej narzędzia są kalibrowane, a 18 pozłacanych, sześciokątnych luster jest ustawionych tak, aby funkcjonowały jako duże lustro o średnicy około 21 stóp.
Jak dotąd NASA nie zgłosiła niczego poza sukcesem.
„Eksperci od aeronautyki są zafascynowani tym, jak dobrze się sprawy mają (ale nie mylcie tego, tak, my też możemy być przesądni) i chętni do rozpoczęcia nauki!” Michael Turner, astronom z University of Chicago, powiedział w e-mailu.
Teleskop, który został sam złożony podczas startu w zeszłym roku, rozkwitł w ciągu kilku dni Otworzyła się szeroka osłona słoneczna I użyto okularów. Teleskop potrzebował 29 dni na dotarcie do swojej placówki, podczas gdy inne teleskopy pracowały bezpiecznie, krążąc wokół tzw. L2, co dostarczyło naukowcom danych o częstotliwości mikrometrów.
„Kiedy zbudowano teleskop, inżynierowie wykorzystali kombinację symulacji i rzeczywistych wpływów testowych na modele szklane, aby uzyskać jaśniejszy obraz tego, jak wzmocnić centrum obserwacyjne do działania na orbicie.
Sieć różni się od większości teleskopów: jest szersza niż lornetka, a okulary są bardziej wyeksponowane, niż gdyby były schowane w tubusie. Teleskop został zaprojektowany do obserwowania wszechświata na falach podczerwonych poza zasięgiem wykrywania Hubble’a.
Wymaga to bardzo fajnych okularów i narzędzi. Dlatego lustra są zawsze z dala od ziemi i słońca. NASA ogłosiła, że zdjęcia „pierwszego światła” ukażą się 12 lipca, ale nie powiedziała, co pokażą.
Już stworzył obraz gwiazdy, który służy do centrowania lustra. W tle filmu znajduje się kilka galaktyk, które rozświetliły się miliardy lat temu i zachwyciło astronomów, którzy spodziewają się zajrzeć głębiej w przestrzeń internetową (i w przeszłość) niż Hubble wystrzelony w 1990 roku.
Sieć ma kilka celów, w tym badanie wczesnego światła Wszechświata, które pojawiło się kilkaset milionów lat po Wielkim Wybuchu. Przygląda się ewolucji galaktyk i bada obiekty w naszym Układzie Słonecznym, w tym maleńkie, lodowe ciała krążące wokół Słońca poza orbitą Neptuna.