LAS VEGAS – Lista zawodników w dywizji lekkiej stale rośnie. Rafael Fisiev jest ostatnim, który wyrobił sobie prawowitego pretendenta, pokonując byłego mistrza Rafaela dos Anjosa w 18 sekund w sobotniej rundzie finałowej na torze Apex w głównym turnieju UFC Vegas 58.
Fiziv powiedział, że następnym krokiem dla niego jest decyzja, kto jest najlepszym Rafaelem. Tak więc, oczywiście, zapytany w oktagonie, kogo chce dalej, nazwał supergwiazdę tenisa Rafael Nadal.
Widząc, jak Nadal walczył z Dos Anjosem, rozsądnie byłoby trzymać się z daleka od fizjoterapeuty, jak to tylko możliwe. Fisiev jest utytułowanym kickboxerem Muay Thai, ale w sobotę pokazał swoją pełną grę.
Dos Anjos zaliczył 16 obaleń w czterech rundach z plusem, kończąc dwie. Jeśli facet, który uderza jak Fizey, potrafi obronić obalenia i podtrzymać walkę, to jest problem.
Tak, Fiziev to problem dla innych lekkich butów.
Ma szybkie ręce, celne ciosy i mnóstwo mocy w obu rękach, co pokazał po zakończeniu walki. Złapał dos Anjos miażdżącą lewą ręką, kończąc walkę pod każdym względem.
Fisiev podążył za nim na podłogę i oddał kilka strzałów do koloru, zmuszając sędziego Marka Smitha do wskoczenia i zatrzymania go.
„Byłem bardzo zmęczony walką, ale skończyłem w 5. rundzie” – powiedział Fisiev, który zawołał Justina Gaethje z trzeciego miejsca w rankingu. – To coś znaczy. [It proves] Mogę walczyć przez pięć rund.
Fizyev w dużej mierze zneutralizował ofensywę dos Anjosa przez całą walkę. Dos Anjos próbował spowolnić walkę, zmagając się z Fisievem w klatce i spadając. Ale obrona Fizieva była fantastyczna i raz za razem sfrustrował dos Anjos.
Kiedy znajdowali się w kosmosie, uderzenie Fizieva było celne i rozbił Dos Anjos ostrymi i czystymi strzałami.
Fisio nigdy nie pozwolił dosowi Anjosowi nabrać rozpędu i spiętrzył punkty swoim uderzeniem.
Fisiev zauważył, że ważne jest, aby zachować cierpliwość, ponieważ dos Anjos walczy o obalenia i nie starać się wyprzedzać siebie.
„Moja głowa, mój mózg czasami szaleje, zaczynam walczyć, gdy jestem pijany” – powiedział Fisiev o potrzebie cierpliwości. „Dużo myślałem i walczyłem mądrze. Nie próbowałem zbytnio zwariować.
Zwycięstwo Fizieva było dwunastym w 13 profesjonalnych walkach i szóstym w UFC od przegranej przez TKO w pierwszej rundzie z Magomedem Mustafą w jego promocyjnym debiucie w 2019 roku w St. Petersburgu w Rosji.
Ale teraz pokonał Dos Anjos, Brad Riddell, Bobby Green, Renato Moicano, Mark Tiakis i Alex White — solidną grupę przeciwników — na swojej drodze do zwycięstwa.
W sobotnim turnieju zajął 10. miejsce w lidze, ale dywizja jest pełna zabójców i Fisievowi może być trudno awansować. Dos Anjos zajął siódme miejsce, Mateusz Kamrod ósmy, a Tony Ferguson dziewiąty przed Fiszewem.
Kamrod odniósł imponujące zwycięstwo nad Armanem Sarukyanem, a prezydent UFC Dana White powiedział Yahoo Sports, że Kamrod jest nie. 6 Peneil powiedział, że chce walczyć z Dariuszem.
Fisyev zadzwonił do pierwszych pięciu przeciwników, ale będzie ciężko, biorąc pod uwagę skład: Charles Oliveira, Dustin Poirier, Cathje, Islam Machachev i Michael Chandler.
Oliveira walczy z 12. Conorem McGregorem, chociaż UFC chce, aby rywalizował z Makache o wakujący tytuł. Poirier i Chandler wydają się zmierzać do konfrontacji, zwłaszcza po tym… Ich starcie na UFC 276 na T-Mobile Arena w Las Vegas.
Więc Fisyev będzie musiał zadowolić się walką z Fergusonem lub meczem z Sarukyanem, z których każdy byłby fajniejszy. Biorąc pod uwagę naładowany charakter dywizji, powinien nadal wygrywać — i to imponująco.
Ale to właśnie robił. Ukończył trzy ze swoich ostatnich czterech walk, a tylko jego walka z Zielonym idzie o karty. Był w tym genialny, pokonując zieleń w wielkim stylu.
Kamrod zaprosił również Cathje, ale z zamiarem White’a sparowania go z Dariushem, może to dać Fizeyowi mecz, którego chciał. Wiedział, że będzie fajnie.
„Myślę, że może tak zrobi mi twarz [worse]Fisyev powiedział, że na początku walki złamał nos. Jest niebezpieczny. Dla mnie też jest dużym wyzwaniem. Ma szansę mnie znokautować, ale ja mam szansę go znokautować. Myślę, że to dobra walka również dla fanów.