Samolot linii United Airlines wypadł w piątek z pasa startowego w Houston w Teksasie. Jest to najnowszy incydent z udziałem samolotów Boeinga w ciągu tygodnia problemów z bezpieczeństwem, w wyniku którego przebiła się opona, Silnik spalinowy i rzekome „zablokowane” kontrole.
Boeing 737 Max 8 ze 160 pasażerami i sześcioma członkami załogi wylądował na lotnisku George Bush Intercontinental Airport w piątek rano, kiedy „wypadł z pasa startowego i wpadł w trawę” – powiedzieli w wywiadzie władze lotniska.
W oddzielnym oświadczeniu United Airlines podały: „Po wylądowaniu UA2477 zjechał z drogi kołowania na trawiasty teren. Klienci zostali zeszli na ląd po schodach i przewiezieni autobusem do terminalu. Według doniesień wszyscy pasażerowie są bezpieczni.
W czwartek w samolocie United Airlines kilka sekund po starcie z międzynarodowego lotniska w San Francisco pękła opona. Jedna z sześciu opon po lewej stronie zespołu podwozia głównego spadła na parking dla załogi, gdzie uderzyła w samochód, rozbiła tylną szybę i przedarła się przez ogrodzenie.
Rzeczniczka lotniska powiedziała, że lecący do Japonii Boeing 777 bezpiecznie wylądował w Los Angeles z 235 pasażerami i 14 członkami załogi na pokładzie. Centralna Administracja Lotnicza poinformowała, że zostanie przeprowadzone śledztwo w tej sprawie.
United Airlines oświadczyły, że „szybko zorganizowały” nowy lot, który miał zabrać pasażerów do Osaki, co uczyniły później w czwartek wieczorem.
„Jesteśmy wdzięczni naszym pilotom i stewardom za profesjonalizm w zarządzaniu tą sytuacją. Jesteśmy wdzięczni naszym zespołom, które czekały na holowaniu, aby przewieźć samolot po wylądowaniu, oraz naszym zespołom na lotnisku, które pomagały klientom po przybyciu na miejsce, „ United stwierdził w oświadczeniu. SFO będzie również współpracować z właścicielami pojazdów, aby zapewnić uwzględnienie ich potrzeb”.
Do zdarzenia z oponami doszło niecały tydzień po tym, jak pasażerowie lotu United Airlines z Houston w Teksasie do Fort Myers na Florydzie zobaczyli pomarańczowe płomienie wydobywające się z jednego z silników samolotu 20 minut po starcie. Boeing 737-900 awaryjnie wylądował na lotnisku Intercontinental Airport im. George'a Busha.
Wygląda na to, że przyczyną zdarzenia było zgaśnięcie sprężarki, w wyniku którego silnik się cofa w przypadku przerwania przepływu powietrza, „nie oznacza to jednak, że silnik się pali” – podaje NBC News.
W czwartek Krajowa Rada Bezpieczeństwa Transportu opublikowała wstępny raport na temat incydentu, który miał miejsce 6 lutego, w którym piloci Boeinga 737 Max 8 zgłosili, że podczas próby lądowania zacięły się elementy sterujące. Według CNN, piloci zgłosili „zablokowanie” pedałów steru kierunku podczas dobiegu.
Boeing odmówił odpowiedzi na pytania, kierując uwagi do United Airlines.
Alan Price, były główny pilot Delta Air Lines, powiedział The Associated Press, że luźna opona jest zwykle wynikiem konserwacji, a nie winy producenta.
John Cox, emerytowany pilot i profesor bezpieczeństwa lotniczego na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, wyraził podobne zdanie wobec AP: „Boeingowi nie stała się krzywda, ponieważ zmienił oponę”.
Mimo to te incydenty to tylko najnowszy z problemów Boeinga związanych z bezpieczeństwem, które stały się dla linii lotniczej problemem związanym z public relations. 5 stycznia podczas lotu liniami Alaska Airlines eksplodowała zatyczka w drzwiach prawie nowego Boeinga 737 Max 9, zmuszając go do awaryjnego lądowania. Wstępny raport funkcjonariuszy bezpieczeństwa potwierdził, że brakowało czterech kluczowych śrub.
Incydent ponownie wzbudził obawy dotyczące bezpieczeństwa namiotu Boeinga po dwóch katastrofach odrzutowca Max 8 w latach 2018 i 2019, w których zginęło 346 osób.