Potężne trzęsienie ziemi o sile 7,1 w skali Richtera nawiedziło w czwartek południowo-zachodnią Japonię, powodując ostrzeżenie przed tsunami na wielu zachodnich wyspach kraju i powodując głównie drobne obrażenia.
Trzęsienie ziemi miało miejsce u wybrzeży prefektury Miyazaki o godzinie 16:42 czasu lokalnego (7:42 GMT), na głębokości około 29 km – podała Japońska Agencja Meteorologiczna.
Urzędnicy podali, że na wyspie Kiusiu dziewięć osób zostało rannych, ale w większości obrażenia były lekkie. Nie było doniesień o poważnych szkodach, a ostrzeżenia przed tsunami zostały później zniesione.
Japońskie organy nadzorujące trzęsienia ziemi wcześniej oceniały siłę trzęsienia na 6,9 w skali Richtera, którą skorygowano w dół do 7,1. Władze wydały ostrzeżenie przed tsunami, a mieszkańcy przybrzeżnych prefektur Kochi i Miyazaki proszeni są o ewakuację swoich domów do czasu zniesienia ostrzeżenia.
Jednak trzęsienie skłoniło sejsmologów do zwołania nadzwyczajnego spotkania, podczas którego podnieśli poziom ryzyka poważnych trzęsień ziemi w dolinie Nankai, na wschód od południowej Japonii.
Japońska Agencja Meteorologiczna wydała w czwartek pierwsze ostrzeżenie przed ryzykiem wystąpienia poważnego trzęsienia ziemi wzdłuż wybrzeża Pacyfiku w następstwie trzęsienia ziemi, które nawiedziło Kiusiu.
Premier Japonii Fumio Kishida odwołał plany podróży do Azji Środkowej na szczyt z przywódcami regionalnymi po tym, jak urzędnicy ds. pogody poinformowali, że ryzyko wystąpienia poważnego trzęsienia ziemi na wybrzeżu Pacyfiku jest wyższe niż zwykle, podał publiczny nadawca NHK.
Japonia planuje odwołać podróż Kishidy, chociaż ostrzeżenie nie wskazuje, że takie trzęsienie ziemi na pewno nastąpi.
Wizyta w Kazachstanie, Uzbekistanie i Mongolii pierwotnie planowana była na piątek-poniedziałek. Kishida miał w piątek udać się z wizytą do Kazachstanu, a następnie do Uzbekistanu, a następnie udać się do Mongolii na szczyt w poniedziałek.
W swoim komunikacie agencja pogodowa ostrzega przed dużym prawdopodobieństwem poważnego trzęsienia ziemi w rowie Nankai, rowie dna morskiego biegnącym wzdłuż japońskiego wybrzeża Pacyfiku, gdzie poprzednie trzęsienia wywołały potężne tsunami.
Według japońskiego Ministerstwa Infrastruktury prawdopodobieństwo wystąpienia trzęsienia ziemi o sile 8 lub 9 w skali Richtera w ciągu najbliższych 30 lat wynosi od 70 do 80 procent.
Poradniki są wydawane zamiast ostrzeżeń, gdy nie oczekuje się, że fale przekroczą 1 m (3,3 stopy), co oznacza, że są stosunkowo małe, ale nadal stanowią ryzyko.
Niektóre niezweryfikowane filmy w mediach społecznościowych pokazują drżenie samochodów i małych konstrukcji oraz uszkodzenie kilku sklepów.
Port Miyazaki odnotował wzrost o 20 cali, największy w historii, podaje NHK.
Komendant policji w Miyazaki powiedział nadawcy, że sprawdzają, czy budynki nie są uszkodzone, ale jak dotąd nie doszło do żadnych uszkodzeń.
Jak podaje AFP, powołując się na raport AA, japoński rząd powołał specjalną grupę zadaniową do reagowania na trzęsienia ziemi. Według agencji nie było bezpośrednich oznak poważnych zniszczeń.
Jako jeden z najbardziej aktywnych tektonicznie krajów na świecie, Japonia ma rygorystyczne standardy budowlane mające na celu zapewnienie wytrzymałości konstrukcji nawet na najpotężniejsze trzęsienia ziemi.
W kraju tym co roku dochodzi do około 1500 trzęsień ziemi, czyli więcej niż w jakimkolwiek innym kraju.
W 2011 roku w Japonii odnotowano największe trzęsienie ziemi o sile 9,0 w skali Richtera. Epicentrum trzęsienia ziemi znajdowało się na północno-wschodnim wybrzeżu i wywołało potężne tsunami, w wyniku którego zginęło lub zginęło około 18 500 osób.
W wyniku katastrofy doszło do stopienia trzech reaktorów w elektrowni jądrowej Fukushima, powodując najgorszą powojenną katastrofę w Japonii i najgorszą awarię nuklearną od czasów Czarnobyla.
Dodatkowe raporty agencji