8 listopada (Reuters) – W środę ceny ropy naftowej borykały się z trudnościami po tym, jak podczas poprzedniej sesji osiągnęły ponad trzymiesięczne minima, w miarę zmniejszania się obaw związanych ze spowolnieniem popytu u największych konsumentów ropy na świecie, czyli w Stanach Zjednoczonych i Chinach.
Do godziny 6:36 GMT kontrakty terminowe na ropę Brent wzrosły o 15 centów, do 81,76 dolarów za baryłkę, podczas gdy amerykańskie kontrakty terminowe na ropę spadły o 2 centy, do 77,35 dolarów za baryłkę. Obydwa spadły we wtorek do najniższych poziomów od 24 lipca.
„Rynek wyraźnie nie przejmuje się możliwością zakłóceń w dostawach na Bliskim Wschodzie i zamiast tego koncentruje się na łagodzeniu równowagi” – stwierdzili analitycy ING Banku Warren Patterson i Eva Manthei w notatce dla klientów. Wąskie warunki dostaw ropy.
Zapasy ropy w USA wzrosły w zeszłym tygodniu o prawie 12 milionów baryłek, podają źródła rynkowe pod koniec wtorku, powołując się na dane Amerykańskiego Instytutu Naftowego.
Amerykańska Agencja Informacji o Energii (EIA) opóźni publikację cotygodniowych danych o zapasach do tygodnia rozpoczynającego się 13 listopada.
We wtorek EIA podała, że produkcja ropy naftowej w USA wzrośnie w tym roku nieco mniej niż wcześniej oczekiwano, a popyt spadnie.
EIA oczekuje obecnie, że całkowite zużycie ropy naftowej w kraju spadnie w tym roku o 300 000 baryłek dziennie, odwracając swoją poprzednią prognozę wzrostu o 100 000 baryłek dziennie.
Firma przewiduje również, że produkcja ropy naftowej w Wenezueli wzrośnie o 200 000 baryłek dziennie (bpd) do końca 2024 r., a średnio o mniej niż 900 000 baryłek dziennie w wyniku złagodzenia amerykańskich sankcji.
Aby złagodzić obawy dotyczące szczelności dostaw, analitycy Goldman Sachs oszacowali eksport netto ropy drogą morską dla sześciu krajów OPEC, które ogłosiły łączne cięcia w produkcji o 2 mln baryłek dziennie (bpd) od kwietnia 2023 r., czyli zaledwie 0,6 mln baryłek dziennie poniżej poziomu z kwietnia.
Dane z Chin, największego importera ropy na świecie, wzbudziły wątpliwości co do perspektyw popytu.
Import ropy naftowej przez drugą co do wielkości gospodarkę świata wykazał w październiku silny wzrost, jednak całkowity eksport towarów i usług Chin spadł w szybszym niż oczekiwano tempie, co pogłębiło obawy przed osłabieniem światowego popytu.
Presję na ceny ropy zwiększa umiarkowane odbicie po niedawnych minimach kursu dolara amerykańskiego (.DXY), co spowodowało, że ropa stała się droższa dla posiadaczy innych walut.
Pomimo wyzwań gospodarczych, w tym wysokiej inflacji i stóp procentowych, grupa produkująca ropę naftową OPEC spodziewa się wzrostu światowej gospodarki i zwiększenia popytu na paliwa.
Tymczasem oczekuje się, że Chiny osiągną w tym roku swój roczny cel wzrostu PKB, oznajmił w środę prezes banku centralnego kraju. Pekin wyznaczył sobie w tym roku cel wzrostu gospodarczego na poziomie 5%.
Doniesienia: Stephanie Kelly i Muyu Chu Redakcja: Sri Navaratnam i Kim Coghill
Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.