Wzruszający Roger Federer opuścił boisko krótko po 1 w nocy po zakończeniu ostatniego meczu 25 minut po północy w piątkowej sesji na londyńskiej O2 Arena. Tłum pojemności.
Jego bajka o zwycięstwie w finale nie spełniła się. -6(2) 11-9.
W rezultacie Laver Cup 2022 remisuje 2-2 na koniec dnia otwarcia, co daje szerokie pole do dramatu w weekend. Ale piątkowa opowieść dotyczy Federera i ostatniego rozdziału w karierze, który wyróżnia go jako jednego z największych sportowców w historii nie tylko tenisa, ale gry.
Po dwuipółgodzinnym pojedynku między Andym Murrayem i Alexem de Minaurem otrzymał owację na stojąco, gdy wszedł na arenę krótko po 22:00 i jakby chcąc podkreślić ogrom tej okazji, Tiafoe zatrząsł się. ręce. Z Federerem po rzucie monetą. Zaledwie dwie i pół godziny później Zach pomylił aleję forhendową dla Nadala, ale amerykańska para zajęła tylne siedzenie, ponieważ od tego czasu należała do Federera.
Walczył w płaczliwym wywiadzie sądowym z Jimem Courierem, chociaż nalegał: „To był wspaniały dzień – jestem szczęśliwy, a nie smutny. być ostatnim Bałem się, że coś pójdzie nie tak – moje Łydka odejdzie lub moje plecy się zablokują – ale zrobiłem to.
Gdy zegar tykał po północy, arena na 17 000 miejsc była wypełniona, a Federer był śpiewany przez piosenkarkę pop Ellie Goulding, która zaśpiewała „Still Falling for You” i „Fire and Ice”.
Ten mecz to idealny sposób na wyjście Federera. Tak, wygrana byłaby wisienką na torcie, ale wszystko było po to, by pozwolić mu odejść z błyskami blasku, z którego był znany i kochany, ale wystarczająco, by wszyscy zobaczyli, że jego czas rzeczywiście dobiegł końca.
Jego gra wciąż tam była. Konsekwentnie serwował z prędkością ponad 120 mil na godzinę, jego uderzenia w parterze były dobre (chociaż niektóre forhendy trafiały daleko od celu), jego refleks był wystarczająco dobry, aby zagrać kilka ostrych woleja, a jego pozycjonowanie było podręcznikowe.
To, czego brakowało, to jego ruch. Nigdy nie zaserwował i nie strzelił z woleja ani razu, miał problemy z prowadzeniem krótkich salw i szerokich piłek, a rzadko przechwytywał przy siatce. To pozostawiło lwią część Nadalowi, a fakt, że legendarna para osiągnęła punkt meczowy, był spowodowany chęcią Nadala do biegania za wszystko (kto wie, jak bardzo Nadal jest sprawny?). Z przewlekłą kontuzją kolana gra w pojedynkę jest o krok za daleko, nawet dla kompletnego strzelca, takiego jak Federer.
Jego wysublimowana technika, świetne dłonie i tenisowy mózg pozwoliły mu zamaskować ograniczony ruch i to prawie zadziałało. Razem z Nadalem trzykrotnie zdobyli po dwa punkty – 5-4 i 6-5 w drugim secie oraz 8-8 w dogrywce – i uplasowali się w granicach 9-8. Ale Federer dostał refleks, a następnie stracił kolejny punkt serwisowy, zanim Zach skończył pracę po wchłonięciu dwóch godzin i 14 minut gry.
W meczu pojawił się Federer jako dodatek do showreelu. W trzeciej partii przesunął forhendem wzdłuż linii i przeciągnął go przez małą szczelinę między słupkiem siatki a siatką. Piłka przeszła pod taśmą i otarła się o siatkę, a punkt trafił do Team World, ale mało kto by się tym przejmował – dopóki na końcu Federer nie pokazał, że potrafi zostawić tłum w zachwycie nad swoimi umiejętnościami.
Pół godziny po meczu było bezwstydnym świętem Federera. Obaj koledzy z drużyny gratulowali mu dwukrotnie, gdy walczył ze łzami podczas wywiadu z Kurierem i oddał hołd swojej rodzinie, zwłaszcza swojej żonie Mirce, która powiedziała „pozwól mi zagrać, kiedy kazali mi przestać”. Gdy Golding śpiewał „Ogień i lód”, Federer przytulił Mirkę, czwórkę swoich dzieci i rodziców, po czym oddał wyrazy szacunku na prawie zatłoczonym stadionie, gdy zegar wybił pierwszą w nocy.
„To jest jak święto” – powiedział publiczności – „i tym właśnie chciałem być, więc dziękuję. To była idealna wycieczka i zrobiłbym to ponownie. Większość ludzi w świecie tenisa chciałaby to zobaczyć ponownie .