(Bloomberg) – Amerykański rynek mieszkaniowy – od dawna sparaliżowany suszą zapasów – w końcu zaczyna odnotowywać wzrost liczby ofert. Ale teraz kupujący nie przychodzą do wielu miejsc.
Najczęściej czytane przez Bloomberg
Sprzedawcy rozumieją, że wyższe ceny zwykle zmniejszają popyt w szczycie sezonu na rynku. Według Redfin Corp. coraz więcej tych właścicieli obniża ceny w miarę starzenia się zapasów, począwszy od listopada 2022 r.
„Ponieważ oprocentowanie kredytów hipotecznych wzrosło powyżej 7%, apetyt nabywców domów osłabł w tym sezonie” – powiedział Ralph McLaughlin, starszy ekonomista w Realtor.com. „Możesz mieć wysokie ceny lub wysokie oprocentowanie kredytów hipotecznych, ale nie możesz mieć obu na długo”.
Perspektywa obniżki stóp procentowych przez Rezerwę Federalną w tym roku napawała optymizmem na rynku mieszkaniowym, który wychodzi z najgorszego roku pod względem sprzedaży domów zajmowanych przez właścicieli od prawie trzech dekad. Jednak gospodarka nadal rosła, osłabiając nadzieje na obniżkę stóp procentowych w najbliższej przyszłości.
„Bez obniżek stóp na rynku mieszkaniowym zapanuje zimna rzeczywistość” – powiedział Robert Frick, ekonomista korporacyjny w Federalnej Unii Kredytowej Marynarki Wojennej.
Przeczytaj także: Kredyty hipoteczne utknęły na poziomie 7% Szybki powrót do amerykańskiego snu
Kupujący niewiele zyskują na wysokich kosztach kredytu. Od połowy kwietnia średnie oprocentowanie 30-letniego kredytu hipotecznego wynosi blisko 7%. A cena ciągle rośnie. Według Redfin w ciągu czterech tygodni kończących się 26 maja średnia cena sprzedaży wzrosła o 4,3% w porównaniu z rokiem poprzednim do 390 613 dolarów.
Wszelkiego rodzaju łowcy domów są wypychani z rynku. Sprzedaż nowych domów – dobry punkt na rynku o ograniczonych zapasach – spadła w kwietniu. Liczba kontraktów na zakup istniejących domów spadła w tym miesiącu do najniższego poziomu od czterech lat. Według McLaughlina z Realtor.com recesja powoduje, że oferty mnożą się, a nie trafiają do kupujących.
Jak dotąd wiosenny sezon wyprzedaży był „zdecydowanie rozczarowujący” – powiedział Lawrence Yun, główny ekonomista Krajowego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. „Na początku roku myślałem, że sprzedaż będzie rosła w ciągu roku”.
na terenie całego kraju
Chociaż sprzedaż w USA średnio spada, położenie geograficzne ma znaczenie. Według Redfina rynki Sun Belt, w tym Floryda i Teksas, które ożywił napływ nowo przybyłych podczas pandemii, obecnie nieco ochładzają się ze względu na spadek cen. Tymczasem w metropoliach na Zachodzie, takich jak Seattle i rejon Zatoki San Francisco, pod koniec 2022 r. odnotowano ostrzejsze korekty i już zaczynają one wracać do normy.
Liczba podpisanych kontraktów spadła o co najmniej 14% w Houston, West Palm Beach na Florydzie i Atlancie, ale w San Jose w Kalifornii liczba wzrosła prawie o tyle, według danych Redfina rok do roku za cztery tygodnie do 26 maja. Sprzedaż oczekująca spadła w całym kraju o 3,4%.
Osiemnaście miesięcy temu domy na rozwijających się przedmieściach na północ od Nashville nie pozostawały na rynku nawet przez jeden dzień, powiedział Don Hackford, agent nieruchomości w Hendersonville w stanie Tennessee. Obecnie klient deweloperski wycofał niedawno z rynku dwa domy po otrzymaniu kilku tanich ofert.
„Wszystko uległo stagnacji, co jest frustrujące dla pośredników w obrocie nieruchomościami, ponieważ mamy wrażenie, że zamykamy firmę” – powiedział Hackford. „Ani jednej pracy”.
Liczba aktywnych ofert domów jednorodzinnych w Punta Gorda, dynamicznie rozwijającym się obszarze na południowo-zachodnim wybrzeżu Florydy, mocno dotkniętym rosnącymi stawkami ubezpieczeń domów, wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu ostatniego roku do 2143. Tymczasem średnia cena sprzedaży domu jednorodzinnego spadła w kwietniu o prawie 30 000 dolarów do 351 000 dolarów w porównaniu z rokiem ubiegłym, powiedziała Leanne Walker, lokalny broker i prezes pośrednictwa w obrocie nieruchomościami Punta Gorda-Port Charlotte-North Port-DeSoto Inc.
„Jest całkiem płasko” – powiedział Walker. „To stał się w dużej mierze rynkiem nabywcy. Mamy tu do czynienia z częstym zawyżaniem cen.
Ekonomista Redfin, Chen Zhao, powiedział, że w nadchodzących miesiącach wzrost cen prawdopodobnie w większym stopniu ulegnie spowolnieniu. Jednak jakikolwiek spadek będzie prawdopodobnie powolny, a popyt ze strony pokolenia milenijnego prawdopodobnie będzie napędzał rynek.
„Konsensus jest taki, że stopy procentowe będą teraz niższe, co przełoży się na większy popyt i podaż oraz większy wolumen transakcji” – powiedział Zhao z Redfin. „Ale zamiast tego nadal oscylujemy wokół dna, które osiągnęliśmy 18 miesięcy temu”.
Najczęściej czytane w Bloomberg Businessweek
©2024 Bloomberg LP