Śledczy nadal układają dokładny łańcuch wydarzeń, które doprowadziły do śmierci co najmniej 151 osób podczas śledztwa. Oczywiste tłok W sobotni wieczór w dzielnicy Itaewon w Seulu ekspert zasugerował, że mógł wystąpić „jakikolwiek moment wyzwalający”.
Według miejscowego komendanta straży pożarnej, dziesiątki tysięcy ludzi obchodziło Halloween na ulicach stolicy Korei Południowej, a wielu z nich przybyło do dzielnicy nocnego życia Itaewon – obszaru znanego z obu. Wibrujący nocne życie a także wąskie uliczki i zaułki.
Świadkowie twierdzą, że ciasne uliczki i zaułki są przepełnione, gdy ludzie gromadzą się przed barami, pubami i restauracjami.
W pewnym momencie wydawało się, że wiele osób próbowało opuścić ten obszar — władze powiedziały, że na miejscu nie było wycieków gazu ani pożarów, kiedy po raz pierwszy odebrano telefon alarmowy o 22:24, że ludzie zostali „pochowani”.
Juliette Kayyem, ekspert ds. zarządzania katastrofami i analityk ds. bezpieczeństwa narodowego w CNN, powiedziała, że gęstość miasta mogła odegrać rolę w tragedii.
Keim powiedział, że połączenie wąskich uliczek i ślepych uliczek „z pewnością byłoby śmiertelne” w sytuacji paniki, dodając, że ludzie w Seulu nie zauważyliby niebezpieczeństwa, ponieważ byli przyzwyczajeni do tłumów.
„Ludzie w Seulu są przyzwyczajeni do przebywania w zatłoczonych miejscach i mogą nie być całkowicie spanikowani zatłoczonymi ulicami”.
Panika jest często czynnikiem takich tragedii, powiedział, dodając, że „kiedy panika pojawia się i nie masz dokąd pójść, jesteś zmiażdżony”.
Jednak, gdy takie paniki pojawiają się, „wiele razy nie ma momentu wyzwalającego” – dodał.
Powiedział jednak, że chociaż trudno było określić, co spowodowało represje, urzędnicy „oczekiwaliby wyższej liczby przed sobotnią nocą”.
„Władze są odpowiedzialne za monitorowanie liczby tłumów w czasie rzeczywistym, aby mogły wyczuć potrzebę ewakuacji ludzi” – powiedział Keim.