Thriller „Five Nights at Freddy’s” wytwórni Universal i Blumhouse podciął oczekiwania kasowe swoim monstrualnym debiutem krajowym w weekend Halloween, który zarobił 78 milionów dolarów.
Sprzedaż biletów jest szczególnie dobra od czasu, gdy w tym samym czasie na ekranach pojawił się horror Peacock, serwis streamingowy należący do NBCUniversal. To drugi najlepszy weekend otwarcia w przypadku premiery transmitowanej strumieniowo w ciągu dnia, po przygodowej grze Marvela Disneya „Czarna Wdowa” z 2021 r. (80 milionów dolarów w kinach i 60 milionów dolarów na Disney+) oraz hybrydowych wydaniach Universal i Peacock. Kontynuacje Slashera, „Halloween Kills” z 2021 r. (49 mln dolarów) i „Halloween Ends” z 2022 r. (40 mln dolarów).
Oczekiwano, że w weekend „Five Nights at Freddy’s” zarobi co najmniej 50 milionów dolarów, co byłoby dużym otwarciem dla gatunku. To największy debiut horroru roku, przewyższający debiuty uznanych marek, takich jak „Krzyk VI” (44,4 mln dolarów) i „Zakonnica II” (32 mln dolarów). Wśród wielu płyt „Five Nights at Freddy’s” odnotowało drugi co do wielkości weekend otwarcia adaptacji gry wideo, zaraz po tegorocznym hicie „The Super Mario Bros. Movie” (146,3 miliona dolarów).
„Pierwot IP cieszy się niesamowitą popularnością, a Blumhouse i nasza reżyserka Emma Tammy wykonali niesamowitą robotę, przenosząc go na duży ekran” – mówi Jim Orr, szef dystrybucji krajowej w Universal. „Gatunek jest odpowiedni dla ludzi, którzy chcą się nim cieszyć razem”.
Na podstawie popularnej gry wideo „Five Nights at Freddy’s” Josh Hutcherson porzucił Chucka E. Gra nocnego ochroniarza w lokalu przypominającym ser, gdzie animatroniczne maskotki wpadają w szał zabijania. Recenzje są okropne (na Rotten Tomatoes jest ich 25%), ale to nie ma znaczenia, ponieważ widzowie cenią film PG-13 z oceną „A-” w CinemaScore. Poczta pantoflowa może być lawiną, która zapobiegnie drugiemu weekendowemu kryzysowi, który zazwyczaj jest plagą horrorów. Jednak pomimo gwałtownego spadku sprzedaży biletów, budżetowany na 20 milionów dolarów film już stał się hitem kinowym.
„W grze Five Nights at Freddy’s udało się znaleźć sposób na płynne przeniesienie postaci i elementów rozgrywki na duży ekran” – powiedział Paul Tergarabedian, starszy analityk ComScore. „Nic dziwnego, że „Five Nights” dotarło do tego momentu w samą porę na datę premiery na Halloween.”
„Five Nights at Freddy’s” zarobił kolejne 52 miliony dolarów w międzynarodowej kasie, zwiększając swój globalny wynik do 130 milionów dolarów. Jest także największym światowym otwarciem horroru roku, wyprzedzając „Zakonnicę II” (88,1 mln dolarów na całym świecie) i „Halloween” z 2018 r. (91,8 mln dolarów na całym świecie).
„Praca była świetną zabawą. Dziękuję bardzo wszystkim, którzy wykazali się cierpliwością [“Five Nights at Freddy’s]. Chcieliśmy zrobić to dobrze dla fanów” – założyciel Blumhouse, Jason Blum Napisał w X, dawniej znany jako Twitter. „To już oficjalne. Najlepszy film otwierający Blumhouse wszechczasów.
„Five Nights at Freddy’s” było hitem nie tylko Universalu i Blumhouse. To znaczący impuls dla kin, które w miarę przeciągania się strajku SAG traktują mniej smakołyków, a dużo sztuczek. Straszne filmy radzą sobie szczególnie dobrze w kasie, gdy aktorzy nie mogą promować swoich projektów.
„Ten typ wydawnictw nie podlega strajkom. Nie wymaga czerwonych dywanów, występów w obsadzie i wywiadów” – mówi David A. Gross, który prowadzi firmę konsultingową Franchise Entertainment Research. „Chodzi o świetne materiały promocyjne i Media społecznościowe.”
To mniej wyrozumiały czas dla filmów z gwiazdami, takich jak „Zabójcy kwiatowego księżyca” Martina Scorsese, którego sprzedaż w drugi weekend spadła o 61%. Film z Leonardo DiCaprio i Robertem De Niro w rolach głównych zajmuje trzecie miejsce z wynikiem 9 milionów dolarów z 3632 lokalizacji. Do tej pory film zarobił 40,6 miliona dolarów w kasie krajowej i 88 milionów dolarów na całym świecie.
„Killers of the Flower Moon” musi mieć niezłą moc, aby uzasadnić swoją ogromną cenę wynoszącą 200 milionów dolarów. Pomimo niekonwencjonalnych sponsorów (film wyprodukował Apple i zapewnił mu najszerszą w historii premierę przy wsparciu serwisu streamingowego), „Flower Moon” nie ma wyraźnej miary sukcesu w porównaniu z przeciętnym, wysokobudżetowym namiotem. Apple, które do dystrybucji zatrudniło Paramount Pictures, kładzie mniejszy nacisk na sprzedaż biletów i postrzega sprzedaż biletów jako sposób na podniesienie widoczności filmu, zanim trafi on do streamingu.
„Killers of the Flower Moon” ponownie znalazł się za „Taylor Swift: The Eras Tour”, który w trzeci weekend na dużym ekranie przyniósł 14,7 miliona dolarów. Film z koncertu, dystrybuowany przez AMC Theatres, nie był emitowany przez tydzień, a do tej pory zarobił 149,3 miliona dolarów w Ameryce Północnej i 203 miliony dolarów na całym świecie.
W wydaniach specjalnych „Priscilla” wytwórni A24 rozpoczęła się z mocną kwotą 132 139 dolarów z czterech ekranów w Nowym Jorku i Los Angeles (33 035 dolarów na ekran). Film wyreżyserowany przez Sofię Coppolę, z Kaylee Spaney i Jacobem Elordim w rolach głównych, przedstawia życie Priscilli Presley i jej relacje z rodziną królewską rock and rolla. Dobrze oceniona i bardzo różniąca się od kalejdoskopowego filmu biograficznego „Elvis” Baza Luhrmanna z 2022 roku, ogólnokrajowa premiera odbędzie się 3 listopada.
Najniższe otwarcie weekendu przypadło dramatowi Focus Features „The Holdovers”, który zarobił 200 000 dolarów w sześciu kinach (33 333 dolarów na lokalizację). Film wyreżyserował Alexander Payne, a Paul Giamatti wciela się w zrzędliwego nauczyciela, który zostaje na kampusie z uczniami, którzy nie mogą wrócić do domu na przerwę świąteczną. W najbliższy weekend jego zasięg będzie powoli zwiększał się w około 60 kinach na 20 największych rynkach.
„Dzięki fantastycznej reakcji publiczności w ten weekend i przez cały sezon jesiennego festiwalu Alexander Payne w dalszym ciągu specjalizuje się w opowiadaniu ludzkich historii, które nas łączą” – powiedziała Lisa Pannell, dyrektor ds. dystrybucji w firmie Focus. „Występ w ten weekend daje nam nadzieję na ekspansję filmu przed sezonem świątecznym”.
Jeszcze wiele przed nami…