Pracownicy na zewnątrz są narażeni na dym z pożarów i niebezpieczną jakość powietrza

NOWY JORK — Joel Bolenzo, ochroniarz w biurowcu w Columbus Circle na Manhattanie, jest przyzwyczajony do przebywania na zewnątrz i wdychania powietrza wypełnionego spalinami, kurzem i innymi miejskimi zanieczyszczeniami. Ale nic nie może się równać z ostatnimi dwoma dniami.

„To okropne” – powiedział w czwartek 23-letni Bolenzo, ponownie w swoim poście na świeżym powietrzu, ale tym razem w masce. „To jak bycie obok grilla i palenie całego węgla, który się wydobywa”.

Od spacerowiczów po kierowców dostawczych, od architektów krajobrazu po pracowników rolnych, wielu pracowników zewnętrznych przeorało ten tydzień, nawet gdy dym z pożarów szalejących w Kanadzie powoduje złą jakość powietrza na wschodnim wybrzeżu. Ich trudna sytuacja pokazuje, jak pracownicy na zewnątrz są bardziej narażeni na zmiany klimatu niż jakakolwiek inna kategoria pracowników.

Ciężki dym z kanadyjskich pożarów dryfował 8 czerwca przez północny wschód, pozostawiając zamglone niebo i rozprzestrzeniając problemy zdrowotne od Nowego Jorku po Waszyngton. (Wideo: The Washington Post)

Na całym świecie ci mężczyźni i kobiety są bardziej narażeni na zachorowanie i śmierć z powodu narażenia na ekstremalne ciepło, które może się pogorszyć przez zwiększoną wilgotność. Od pracowników budowlanych w Nepalu, przez zbieraczy trzciny cukrowej w Salwadorze, po architektów krajobrazu w Las Vegas i motocyklistów w Indiach, praca na świeżym powietrzu stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia. Pracownicy mogą się przegrzewać, cierpieć z powodu długotrwałego uszkodzenia nerek lub oddychać niezdrowym powietrzem, co może powodować poważne choroby układu oddechowego.

W tym tygodniu w Stanach Zjednoczonych, gdy czerwone i fioletowe alerty rozpowszechniły się na obszarach zamieszkałych przez miliony Amerykanów, niektóre miejsca pracy podjęły kroki w celu ograniczenia narażenia pracowników na zanieczyszczone powietrze.

Major League Baseball przełożyła kilka meczów w tym tygodniu. Właściciel restauracji w Filadelfii Zamknięte Jedzenie na zewnątrz w niektórych miejscach, aby uniknąć szkód dla personelu. Miasto Allentown, Pensylwania, Wysłano Dom pracowników parków i rekreacji. Amtrak był jedną z kilku firm, które udostępniły maski pracownikom, którzy ich potrzebowali, i powiedział, że opóźnia „niekrytyczne” prace w obszarach uznanych za niebezpieczne.

„Jeśli to możliwe, zachęcam cię, abyś nie ćwiczył” – mówi Panakis Kaliatsatos, lekarz medycyny, pulmonolog z Johns Hopkins School of Medicine i rzecznik American Lung Association.

Ale wie również, że dla wielu osób na ścieżce dymu z pożarów w tym tygodniu ta opcja po prostu nie jest rzeczywistością. „Jeśli ludzie muszą pracować na zewnątrz, podejmij odpowiednie środki ostrożności, aby zachować bezpieczeństwo” – powiedział.

Obejmują one noszenie wysokiej jakości, obcisłej maski na zewnątrz, utrzymywanie nawodnienia i odkładanie wszelkich prac, które mogą poczekać kilka dni. Powiedział, że ci, którzy jeżdżą większą liczbą pojazdów do pracy, powinni upewnić się, że klimatyzator cyrkuluje tylko powietrze w pomieszczeniu.

Joel Kaufman, epidemiolog i lekarz z University of Washington, powiedział, że szkodliwa jakość powietrza napędzana przez pożary nie dotyka wszystkich w równym stopniu. Starsi pracownicy i osoby z wcześniejszymi schorzeniami generalnie są narażeni na większe ryzyko niż zdrowi, młodsi pracownicy.

„Ten kraj ma starzejącą się siłę roboczą. „Ludzie, którzy pracują na zewnątrz, nie zawsze mają mniej niż 20 lat” — powiedział Kaufman. Dlatego pracodawcy mają obowiązek dokładnie przemyśleć zagrożenia dla wszystkich pracowników.

„Z perspektywy pracodawcy naprawdę trzeba być bardzo konserwatywnym” – powiedział Kaufman. „Jeśli wytyczne są takie, że jest to niebezpieczne dla wszystkich ludzi, to naprawdę nie powinieneś wysyłać ludzi do pracy w takiej sytuacji”.

Ale w rzeczywistości, pomimo gęstych, brudnych i niebezpiecznych wiatrów, które rozprzestrzeniają się na setki mil, prace na świeżym powietrzu nie ustały w tym tygodniu dla wielu na Wschodnim Wybrzeżu.

37-letni Keith Garrett sprzedawał w czwartek owoce i warzywa na słynnym targu 9th Street Market w Filadelfii. Nosił maskę na brodzie, kiedy sprzedawał pęczki szparagów po 1 dolara za sztukę i banany po 50 centów za funt. Powiedział, że handel znacznie spadł.

– Nikogo nie ma na zewnątrz – powiedział. „Wywołali panikę i kazali ludziom pozostać w środku”.

Niektóre stany na Zachodzie, gdzie pożary były historycznie bardziej powszechne i uciążliwe, każdego roku podjęły kroki w celu ochrony pracowników narażonych na toksyczne powietrze. W ostatnich latach Oregon, Kalifornia i Waszyngton przyjęły przepisy zobowiązujące pracodawców do zapewnienia ochrony, takiej jak maski N95, aby chronić pracowników, gdy dym z pożarów obniża jakość powietrza – i, jeśli to możliwe, w niektórych przypadkach przenieść pracowników do pomieszczeń.

Ale jak dotąd nie ma tak kompleksowych standardów na szczeblu federalnym.

Dane pokazują, że miliony Amerykanów spędzają czas na świeżym powietrzu jako część swojego źródła utrzymania.

W 2020, Według Biura Statystyki Pracy4,3 procent pracowników cywilnych musiało spędzać ponad dwie trzecie swojego dnia pracy na świeżym powietrzu, w tym pracownicy zajmujący się kształtowaniem krajobrazu, pracownicy budowlani i konserwatorzy autostrad. Kolejne 15,1 procent musi przebywać na zewnątrz przez jedną trzecią dnia pracy, w tym nauczyciele przedszkolni, kierowcy ciężarówek, stolarze i reporterzy.

Naukowcy ostrzegają, że ponieważ zmiany klimatu napędzają intensywniejsze pożary, silniejsze burze i fale mroźnych upałów, pracownicy na zewnątrz na całym świecie często będą musieli stawić czoła trudniejszym warunkom. Jednak wiele rządów sprzeciwiało się podejmowaniu działań, ponieważ firmy walczyły z surowszymi normami, które sprawiają, że prowadzenie działalności jest droższe.

Ocieplająca się planeta „sprawia, że ​​cieplejsze regiony stają się jeszcze gorętsze i drastycznie zmniejszają ilość czasu spędzanego przez ludzi na świeżym powietrzu, co oznacza, że ​​niektórzy pracownicy na zewnątrz nie mogą pracować tyle godzin, ile potrzebują, co skutkuje niższymi dochodami” – powiedział Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu. napisał W szczegółowym raporcie z zeszłego roku.

W czwartek niektórzy pracownicy zastanawiali się, co mogło się stać dziesiątki lat temu, zamiast tego próbowali znieść zmiany związane z paleniem.

Według Adama Ryana, założyciela niezrzeszonej grupy Target Workers Unite, niektóre Targets zatrzymały dostawy przy krawężniku we mgle. Ale co najmniej jedna lokalizacja w Północnej Wirginii, usługa pozostała otwarta, powiedział w czwartek pracownik. Zapytała, czy sklep może wyłączyć opcję „podciągania” dla klientów, ale jej kierownik powiedział, że nie.

„Bardzo trudno mi to zrobić, ponieważ mam astmę i wracam do zdrowia po Covid” – powiedziała pracownica, która ze strachu przed utratą pracy mówiła pod warunkiem zachowania anonimowości.

Target nie odpowiedział natychmiast na prośbę The Washington Post o komentarz.

Według Jordana Pollocka, organizatora pracy i członka zarządu, kilku pracowników odeszło z pracy w sklepie Trader Joe’s na Lower East Side na Manhattanie w środę po południu.

Powiedziała, że ​​powietrze w sklepie zaczęło gęstnieć i dymić, a gdy spojrzała w górę ruchomych schodów prowadzących na ulicę, zobaczyła pomarańczowe niebo. „To było niesamowicie apokaliptyczne” – powiedział Pollock.

Menedżerowie odmówili zamknięcia sklepu, ponieważ Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom nie ogłosiły stanu wyjątkowego, powiedział Pollock. Menedżer Trader Joe odmówił komentarza w sprawie strajku, odsyłając reporterów do biura firmy.

Rzeczniczka Trader Joe, Nakia Rohde, powiedziała, że ​​„nic nie jest ważniejsze” niż bezpieczeństwo pracowników i klientów, a wszystkie sklepy, w tym miejsce, w którym odbył się strajk, mają „wysokiej jakości filtry powietrza”, które są regularnie serwisowane. „Wczoraj kilku członków zespołu wskazało, że czują się niekomfortowo podczas wykonywania zaplanowanych zmian. Zgodnie z naszą zwykłą praktyką każdy członek zespołu, który chce wrócić do domu, może to zrobić.

Wielu dostawców powiedziało, że chaos wywołany dymem z pożarów przywrócił ich do wczesnych, chaotycznych dni pandemii, kiedy firmy i szkoły były zamknięte, ale w dużej mierze pozostawiono ich samym sobie.

W drodze do Brooklynu we wtorek kierowca UPS Matt Leichenger powiedział, że musi poświęcić minutę na uruchomienie ciężarówki po tym, jak paskudny podmuch wiatru uderzył go w twarz i sprawił, że oczy zaszły mu łzami. W środę po południu, gdy warunki się pogorszyły, a miasto spowijała pomarańczowa mgła, Leichenger powiedział, że ma zawroty głowy i mdłości. Załadował tylną część swojej ciężarówki, więc nie mógł wyraźnie zobaczyć numerów skrzynek.

Leichenger, pracująca w niepełnym wymiarze godzin organizatorka związku Teamsters, powiedziała, że ​​jej telefon był zalewany wiadomościami od pracowników, którzy dzielili się informacjami o złej jakości powietrza. Powiedział jednak, że UPS daje pracownikom niewiele wskazówek, jak się chronić. „Znowu poczułem się zaraźliwy” – powiedział.

W oświadczeniu UPS poinformowało, że podejmuje działania w celu monitorowania kierowców, w tym rozdaje maski pracownikom w dotkniętych obszarach i przestrzega innych lokalnych wytycznych. „Dobre samopoczucie i bezpieczeństwo UPSersów jest naszym priorytetem” – napisano.

Joshua Wood, kierowca dostawczy w Nowym Jorku, powiedział, że przy mniejszej liczbie kierowców na drogach i większej liczbie pracowników biurowych przebywających w domu, aplikacje dostarczające zachęcają kierowców do pracy z możliwością wyższego wynagrodzenia. Ale ta nieświadomość naraża ich na większe ryzyko.

„Dni takie jak dzisiejszy pokazują, jak ważni są ci pracownicy dla gospodarki miasta” – powiedział Wood, który działa również jako orędownik praw pracowniczych i sprawiedliwych wynagrodzeń dla pracowników zajmujących się dystrybucją mediów.

Dla motocyklisty Pedicab, Mamadou Barry’ego w Central Parku, wiatr zebrał żniwo fizyczne i finansowe. W środę, gdy niebo stało się pomarańczowe, a władze miasta ostrzegały ludzi, aby pozostali w środku, Barry wyszedł, by obwozić klientów po parku, próbując zarobić pieniądze.

Ale nie było turystów, a jedna z przejażdżek została przerwana wcześnie, kiedy Barry i gość nie mogli znieść zapachu dymu. Barry próbował jeszcze przez kilka godzin, ale ponieważ jego gardło było suche, a klienci w większości nieuchwytni, musiał wrócić do domu na Brooklynie, brakowało mu dziennej wypłaty i czuł się wyczerpany.

W czwartek wrócił do swojej placówki w Central Parku i chociaż mgła się przerzedziła, interesy nadal szły wolno. Obniżył stawki, próbując przyciągnąć klientów.

„Jeśli nas tam nie ma, nie zarabiamy pieniędzy” – powiedział.

Natalie Pompilio, Justin McDaniel i Ian Livingston przyczynili się do powstania tego raportu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *