100-dniowy strajk: hollywoodzcy pisarze sfrustrowani zerwaniem rozmów

LOS ANGELES, 9 sierpnia (Reuters) – Strajk hollywoodzkich pisarzy minął w środę 100 dni, a rozmowy w sprawie umów utknęły w martwym punkcie, a ludzie strajkowali, co opisali jako obojętność na ich żądania.

Strajk rozpoczął się 2 maja po tym, jak negocjacje między Writers Guild of America (WGA) a głównymi studiami osiągnęły impas w sprawie rekompensat, minimalnego personelu w pokojach scenarzystów i pozostałych płatności w erze transmisji strumieniowej.

Pisarze starali się uregulować wykorzystanie sztucznej inteligencji, która, jak się obawiają, zastąpi ich wkład twórczy.

Kierownictwo branży rozrywkowej próbuje poruszać się po krzyżujących się prądach spadających przychodów z telewizji, kas kinowych, które jeszcze nie powróciły do ​​poziomów sprzed Covid, oraz firm zajmujących się transmisją strumieniową, które mają trudności z osiągnięciem zysku.

„Jesteśmy na niezbadanych wodach” – powiedział inwestorom dyrektor generalny Warner Bros. potencjał. Tworzenie i dostarczanie treści.

Aktorzy reprezentowani przez Screen Actors Guild (SAG) rozpoczęli 14 lipca strajk w związku z płacami i sztuczną inteligencją, skutecznie wstrzymując produkcję scenariuszy programów telewizyjnych i filmów oraz wpływając na firmy w całym świecie rozrywki. To pierwszy raz od 1960 roku, kiedy oba związki zawodowe strajkują.

Na spotkaniu w zeszłym tygodniu w celu omówienia wznowienia negocjacji między WGA a Sojuszem Producentów Filmowych i Telewizyjnych (AMPTP), grupa reprezentująca główne studia w negocjacjach nie miała konkretnej daty powrotu do stołu negocjacyjnego.

WGA wysłała wiadomość do swoich 11 500 członków później tego samego dnia, narzekając, że wyciekły szczegóły z tajnej sesji, ale nalegając, aby zespół negocjacyjny gildii był „gotowy do nawiązania współpracy z firmami i wznowienia negocjacji w dobrej wierze”.

WGA nie odpowiedziało na prośby o komentarz do tej historii, a AMPTP odmówił komentarza.

Idź na linię pikiet w tym tygodniu, gniewne rozwiązanie.

„Jesteśmy w tym, dopóki nie otrzymamy kontraktu, którego potrzebujemy i na który zasługujemy, ale postawa, jaką otrzymujemy od AMPTP, nie może nas zniechęcić” — powiedział Dan Prestwich, który ma na swoim koncie między innymi dramat telewizyjny „Chicago Hope”. „Obojętność iw pewnym sensie jest to forma jawnego okrucieństwa”.

Prestwich powiedział, że dyrektorzy studia powinni być kreatywnymi partnerami ze scenarzystami, tak jak to było w przeszłości.

„Ten biznes się teraz zmienia” – powiedział. „To już nie wygląda na ludzką sprawę”.

Trzymiesięczny strajk od czasu do czasu przybierał retorykę walki klasowej, a pisarze atakowali odszkodowania dla dyrektorów mediów.

Dyrektor naczelny Walta Disneya, Bob Iger, został skrytykowany za nazwanie żądań związków zawodowych „nierealistycznymi” po przedłużeniu kontraktu, który zaoferował mu roczną premię motywacyjną w wysokości pięciokrotności jego wynagrodzenia podstawowego.

„To, co mnie denerwuje, to to, że nie sądzimy, że wygramy” – powiedział scenarzysta telewizyjny i członek WGA, Jamie Perry. „To, co mnie denerwuje, to chciwość i okrucieństwo tego, co robią te firmy, i całkowita niewłaściwość tego, co robią. Po prostu czuję się tak źle”.

Podobnie jak poprzednie strajki scenarzystów, ta akcja pracy wykorzystuje nowe formy dystrybucji w Hollywood — i pisarzy, którzy chcą mieć udział w nowych dochodach.

Pierwszy strajk w 1960 roku kręcił się wokół pisarzy i aktorów żądających rezydualnych opłat za wyświetlanie starych filmów w telewizji. Po dwóch dekadach pisarze odeszli z pracy w 1985 roku, aby zażądać udziału w przychodach z rozwijającego się rynku domowych nagrań wideo.

100-dniowy strajk w latach 2007-08 koncentrował się częściowo na rozszerzeniu ochrony Gildii na „nowe media”, w tym pobieranie filmów i programów telewizyjnych oraz treści oferowane przez usługi internetowe z reklamami.

W tej chwili główną kwestią są opłaty rezydualne za usługi przesyłania strumieniowego, chociaż na znaczeniu zyskały również wezwania do wprowadzenia ograniczeń dotyczących powstającej technologii sztucznej inteligencji. Reuters donosi, że Disney stworzył grupę zadaniową do zajęcia się sztuczną inteligencją i jej znaczeniem dla grupy rozrywkowej.

„Kiedy technologie tworzą nowe strumienie przychodów, pracownicy chcą mieć udział w tych dochodach. Kropka” — Steven J. Rose, profesor historii na Uniwersytecie Południowej Kalifornii. „Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, jest to kryzys egzystencjalny. Mogą stracić pracę na zawsze”.

Reportaż Dana Chmielewskiego i Daniela Broadwaya w Los Angeles Montaż autorstwa Mary Milligan i Sandry Maler

Nasze standardy: Zasady zaufania Thomson Reuters.

Danielle obejmuje premiery filmów na Broadwayu, wiadomości o gwiazdach, hollywoodzkie postępowania sądowe, teatr, reklamy w czasopismach, historie firm i nie tylko w Thomson Reuters. Uzyskała tytuł licencjata i magistra literatury angielskiej na Cal State Long Beach, a wcześniej pracowała w Los Angeles Times i pracowała jako freelancer dla Teen Vogue, USA Today, Black Girl Nerds i innych. Daniel zdobył nagrodę LA Press Club Award za artykuł z okładki „Los Angeles Times” o reprezentacji południowego Los Angeles w programie „Insecure” i był nominowany do nagrody GLAAD Media Award za pracę nad odcinkiem „Subcultured” serialu stacji PBS o gejowskim rodeo. Jest członkiem Critics Choice Association, Hollywood Critics Association oraz GALECA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *