- autor, Dominik Cassiani
- magazyn, Korespondent domowy i prawny
- Świergot,
-
Wysoki Trybunał orzekł, że założyciel WikiLeaks Julian Assange może złożyć nową apelację od decyzji o ekstradycji do Stanów Zjednoczonych.
Pozwolono mu odwołać się od nakazu wysłania go do Stanów Zjednoczonych, aby stanął przed sądem za ujawnienie tajemnic wojskowych.
Decyzja oznacza, że Assange może zakwestionować gwarancje USA dotyczące sposobu przebiegu jego przyszłego procesu i tego, czy jego prawo do wolności słowa zostanie naruszone.
52-letni prawnicy przytulili się w sądzie.
Argumentowali, że sprawa przeciwko niemu – związana z ujawnieniem ściśle tajnych dokumentów, w których zarzucano amerykańskie zbrodnie wojenne prawie 15 lat temu – była motywowana politycznie.
Stany Zjednoczone argumentują, że pliki WikiLeaks, które ujawniły informacje o wojnach w Iraku i Afganistanie, mogą zagrażać życiu.
W wąskim orzeczeniu w poniedziałek rano dwóch starszych sędziów pozwoliło mu odwołać się od wcześniejszego postanowienia zezwalającego na jego ekstradycję do Stanów Zjednoczonych. Orzeczono, że będzie miał pełną apelację w Anglii.
Assange sprzeciwiał się ekstradycji z Wielkiej Brytanii przez ponad dziesięć lat po tym, jak jego witryna internetowa WikiLeaks opublikowała tajne dokumenty amerykańskie w latach 2010 i 2011.
Assange przebywający obecnie w więzieniu w Belmarsh ma miesiące na przygotowanie swojej apelacji w sprawie tego, czy amerykańskie sądy będą chronić jego prawa do wolności słowa jako obywatela Australii.
Setki ludzi zebrało się przed budynkiem sądu przed ogłoszeniem wyroku, a zwolennicy Assange’a wiwatowali, gdy wiadomość o decyzji przedostała się do mediów.
Oznacza to, że na razie pozostanie w Anglii.
Gdyby sąd wydał orzeczenie na korzyść Stanów Zjednoczonych, Assange wyczerpałby wszystkie możliwości prawne w Wielkiej Brytanii.
’punkt zwrotny’
W przemówieniu przed Królewskim Trybunałem Sprawiedliwości po wyroku Assange z zadowoleniem przyjęła wyrok i określiła go jako „punkt zwrotny”.
Wezwał Stany Zjednoczone, aby „zaprzestały trwającego od 14 lat bezczelnego ataku na dziennikarzy, prasę i społeczeństwo”.
Departament Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych określił wyciek jako „jeden z największych kompromisów w zakresie informacji niejawnych w historii Stanów Zjednoczonych”.
Z plików, które wyciekły, wynikało, że wojsko amerykańskie zabijało cywilów w wyniku niezadeklarowanych incydentów podczas wojny w Afganistanie.
Urzędnicy amerykańscy twierdzą, że Assange naraził życie, nie zmieniając w dokumentach nazwisk pracowników wywiadu. Twierdzą również, że nie był ścigany za jakiekolwiek ujawnienia, które według niego ujawniałyby zbrodnie wojenne.
Zespół prawny Assange’a argumentował, że sprawa była motywowaną politycznie formą „odwetu państwa”.
„Naprawdę zdemaskował zbrodnie wojenne” – powiedziała w poniedziałek Assange w programie Today w BBC Radio 4.
„Ta sprawa jest odwetem kraju za przejrzystość i odpowiedzialność”.
Przesłuchanie w marcu dało rządowi USA więcej czasu na przedstawienie zapewnień Assange nie otrzyma kary śmierci w USA z dwóch innych powodów:
- Assange może powoływać się na Pierwszą Poprawkę do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która chroni prawo do wolności słowa
- Jego australijskie obywatelstwo nie liczy się przeciwko niemu
W zeszłym miesiącu sędziowie podtrzymali amerykańską gwarancję dla sądu.
Assange i jego zespół prawny przyjmują zapewnienia, że nie grozi mu kara śmierci, jeśli zostaną mu postawione inne przestępstwa.
Wcześniej w poniedziałek reprezentujący rząd USA James Lewis KC oświadczył w pisemnych uwagach skierowanych do sądu, że „nie ma wątpliwości”, że Assange będzie uprawniony do „pełnych praw procesowych” – w tym do Pierwszej Poprawki. – Jeśli zostanie przekazany.