Bo Parker Jorgensen, biochemik morski, który nie był zaangażowany w badania, ale recenzował je, powiedział w wywiadzie, że było to „bardzo niezwykłe odkrycie”.
Odkrycia mogą mieć konsekwencje dla przemysłu wydobywczego głębinowego, który powinien umożliwić graczom eksplorację głębin oceanu i odzyskiwanie minerałów tworzących konkrecje polimetaliczne. Takie minerały Uważany za kluczowy dla przejścia na zieloną energię. Ekolodzy i nie tylko Naukowcy uważać Wydobycie głębinowe jest niebezpieczne Ponieważ może zakłócać ekosystemy w nieprzewidywalny sposób i wpływać na zdolność oceanów do kontrolowania zmian klimatycznych. Badanie otrzymało finansowanie od organizacji zajmujących się badaniami górniczymi z dna morskiego.
Kiedy Andrew Sweetman, główny autor badania, po raz pierwszy zarejestrował niezwykłe pomiary tlenu z dna Oceanu Spokojnego w 2013 roku, pomyślał, że jego sprzęt badawczy działa nieprawidłowo.
„Zasadniczo mówiłem moim studentom, żeby włożyli czujniki z powrotem do pudełka. Wysyłamy je z powrotem do producenta i poddawane są testom, ponieważ według nas wyglądają głupio” – powiedział Sweetman, przewodniczący Coastal Ecology and Biochemistry Research Group w Scottish Association dla Nauk Morskich. powiedział CNN. „Za każdym razem, gdy producent wraca: «Działają. Są skalibrowane».
W 2021 i 2022 roku Sweetman i jego zespół powrócili do strefy Clarion-Clipperton, o której wiadomo, że zawiera największą liczbę guzków polimetalicznych na środkowym Pacyfiku. Mając nadzieję, że czujniki zadziałają, opuścili urządzenie, które umieszcza małe pudełka w osadzie, na głębokość ponad 4000 metrów. Pudełka pozostawały tam przez 47 godzin, przeprowadzając eksperymenty i mierząc ilość tlenu zużywanego przez żyjące tam drobnoustroje.
Zamiast spadać, poziom tlenu wzrósł, co sugeruje, że wytwarzano więcej tlenu niż zużywano.
Badacze stawiają hipotezę, że to aktywność elektrochemiczna różnych metali tworzy guzki polimetaliczne. Elementy odpowiedzialne za produkcję tlenu – mierzoną za pomocą czujników – przypominają baterię, w której elektrony przepływają z jednej elektrody na drugą, tworząc prąd, powiedział w wywiadzie Tobias Hahn, jeden ze współautorów badania.
Hipoteza ta dodałaby warstwę do naszego zrozumienia ewolucji życia pod powierzchnią morza, powiedział Hahn, który skupił się szczególnie na czujnikach używanych w eksperymentach z sondą. „Ponieważ tlen został dostarczony na Ziemię w wyniku fotosyntezy, myśleliśmy, że życie na Ziemi zaczęło się wraz z rozpoczęciem fotosyntezy. W rzeczywistości ten elektrochemiczny proces rozkładu wody na tlen i wodór dostarczył tlen do oceanu” – powiedział.
„To może być swego rodzaju zmiana w historii początku życia” – dodał.
A Komunikat prasowy na temat badania Odkrycia „podważają długo utrzymywane założenia, że jedynie organizmy fotosyntetyzujące, takie jak rośliny i algi, wytwarzają tlen na Ziemi” – stwierdził.
Ale jeśli odkrycie się potwierdzi, stwierdził Franz Geiger, „musimy ponownie przemyśleć sposób wydobywania kobaltu, niklu, miedzi, litu i manganu” pod wodą, „aby nie wyczerpać źródła tlenu niezbędnego do życia w głębinach morskich”. , profesor chemii na Northwestern University i jeden ze współautorów badania, w publikacji.
Geiger stwierdził, że górnictwo podmorskie w latach 80. to przestroga. Kiedy biolodzy morscy odwiedzili takie miejsca kilkadziesiąt lat później, „odkryli, że nie znaleziono nawet bakterii”. Ale na obszarach niezaminowanych „życie morskie kwitło”.
„Nadal nie wiadomo, dlaczego takie «martwe strefy» utrzymują się przez dziesięciolecia” – stwierdził. Rzeczywistość jest jednak taka, że wydobycie z dna morskiego na obszarach obfitujących w konkrecje polimetaliczne jest szczególnie szkodliwe – stwierdził – ponieważ obszary te charakteryzują się większą różnorodnością fauny niż „wysoce zróżnicowane tropikalne lasy deszczowe”.
Chociaż badanie wskazuje na nową, interesującą ścieżkę podtrzymania życia w morzu, pozostaje wiele pytań, powiedział Hahn. Nie wiemy, ile „ciemnego tlenu” można wytworzyć w tym procesie, jak wpływa on na guzki polimetaliczne ani ile guzków potrzeba, aby aktywować produkcję tlenu – powiedział.
Chociaż metodologia badań jest solidna, „brakuje zrozumienia, co się dzieje i jakiego rodzaju jest to proces” – stwierdził Parker Jorgensen.