The listopad 15 pękło na drucie, polskiej wsi w pobliżu granicy z Ukrainą, zabił dwie osoby i wywołał globalne obawy. Kilka godzin później Associated Press opublikowało a Powiadomienie Anonimowy „starszy urzędnik wywiadu USA mówi, że rosyjskie pociski wleciały do Polski będącej członkiem NATO, zabijając dwie osoby”.
Ta informacja jest błędna. Urzędnicy polscy i unijni powiedzieli później, że uważają, że pocisk wystrzelony przez siły ukraińskie zboczył z kursu i wylądował na polskiej granicy.
Ale początkowy alert AP, wysłany do tysięcy serwisów informacyjnych na całym świecie, sugerował nową eskalację rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Polska jest członkiem NATO, a rosyjski atak na jej terytorium mógł wywołać militarną reakcję Zachodu zgodnie z postanowieniami tego organu traktatowego o wzajemnej obronie. Inne organizacje informacyjne szybko przekazały wiadomości.
Dzień później AP zmieniło swoją wersję, powołując się na anonimowego amerykańskiego urzędnika Korekta Notatka. Powiedział, że jego anonimowe źródło jest fałszywe, a „kolejne doniesienia wskazywały, że rakiety wystrzelone przez Ukrainę w celu obrony przed rosyjskim atakiem były rosyjskiej produkcji”.
O zwolnieniu LaPorty po raz pierwszy poinformował The Daily Beast w poniedziałek wieczorem.
LaPorta odmówił komentarza. Były żołnierz piechoty morskiej Stanów Zjednoczonych, który służył w Afganistanie, dołączył do AP w kwietniu 2020 r., po kilku latach jako niezależny reporter. Zajmował się sprawami wojskowymi i kwestiami bezpieczeństwa narodowego dla serwisu informacyjnego.
Urzędnicy z The Associated Press odmówili zidentyfikowania LaPorta jako źródła alertu. W oświadczeniu rzeczniczka AP Lauren Easton powiedziała: „Rygorystyczne standardy i praktyki redakcyjne Associated Press mają kluczowe znaczenie dla misji AP jako niezależnej organizacji informacyjnej. Przestrzegamy i egzekwujemy te standardy, w tym korzystamy z anonimowych źródeł, aby zapewnić, że nasze raporty są dokładne, uczciwe i oparte na faktach. W przypadku naruszenia naszych standardów musimy podjąć niezbędne kroki w celu ochrony integralności wiadomości. Nie podejmujemy tych decyzji pochopnie ani nie opieramy się na pojedynczych incydentach.
Wewnętrzna komunikacja AP widziana przez The Post pokazuje pewne zamieszanie i nieporozumienia podczas przygotowywania fałszywego raportu.
LaPorta podzielił się wskazówką amerykańskiego urzędnika w e-mailu około 13:30 czasu wschodniego. Jeden z redaktorów od razu zapytał, czy AP powinna umieścić ostrzeżenie w swojej wskazówce, „czy może zażądać innego źródła i/lub potwierdzenia z Polski?”.
Po dalszej dyskusji drugi autor powiedział, że „zagłosuje” za wydaniem ostrzeżenia, dodając: „Nie wyobrażam sobie, aby urzędnik wywiadu USA mylił się w tej sprawie”.
Ale jedna osoba z The Associated Press, zaznajomiona z szerszymi rozmowami wokół tej historii tego dnia, powiedziała, że LaPorta powiedział swoim redaktorom, że starszy menedżer już sprawdził źródło napiwku LaPorty – i źródło tej historii wydaje się być autoryzowane. Ten redaktor nie brał udziału w historii rakiety, mimo że podpisał się pod poprzednimi artykułami, korzystając ze źródła LaPorta.
Easton powiedział, że agencja nie przewiduje żadnej dyscypliny dla zaangażowanych nauczycieli.