Miami Heat dzieli tylko jedno zwycięstwo od awansu do finałów NBA.
The Heat, po kradzieży dwóch gier w TD Garden, aby rozpocząć serię, wpadł na Boston Celtics w niedzielę wieczorem na południowej Florydzie. Zwycięstwo The Heat nad Celtics 128:120 dało im prowadzenie w serii 3:0 w finałach Konferencji Wschodniej i postawiło ich na progu pierwszego występu w finałach NBA od 2020 roku.
„Jak mówisz, krawędź była tak wielka jak ocean dla wszystkich” – powiedział gwiazda Heat, Bam Adebayo w TNT.
Heat wystartował w pierwszej połowie, w pewnym momencie obejmując 21-punktową przewagę w drugiej kwarcie. Boston trochę się zebrał i zmniejszył deficyt do 15 punktów po pierwszej połowie, co oznacza największy deficyt Celtics w przerwie po sezonie. Ich 46 punktów było jak dotąd najmniej zdobytych w pierwszej połowie w play-offach. Celtics to widzieli.
W drugiej połowie wcale nie było lepiej. The Heat otworzyli trzecią kwartę mocnym wynikiem 28:10. Tak po prostu awansowali o 33 punkty – dorównując swojej największej przewadze w całym sezonie. Nic nie poszło dobrze dla Bostonu, który zdobył zaledwie 17 punktów w tym okresie, a Heat w pełni wykorzystał.
Do tego czasu gra była w zasadzie zakończona. The Heat utrzymał 26-punktowe zwycięstwo, gdy obie drużyny dały odpocząć swoim starterom, obejmując prowadzenie 3: 0 w serii.
– Nie jestem gotowy, by z nimi grać – powiedział trener Celtics, Joe Mazzulla powiedział. „Muszę. Cokolwiek to jest… Muszę przygotować ich w lepszym miejscu do gry. To moja wina”.
Jayson Tatum prowadził Celtics z zaledwie 14 punktami straty. Dołożył 10 zbiórek, ale trafił zaledwie 6 na 18 z gry. Jaylen Brown zakończył z 12 punktami. Ci dwaj byli jedynymi graczami Celtics, którzy osiągnęli dwucyfrowy wynik. Do tej pory w serii przeciwko Miami trafili 7 z 40 zza łuku i trafili tylko jedną łączną trójkę w niedzielę wieczorem. Jako drużyna Boston strzelił 6 na 31 z linii za 3 punkty.
Mazzulla nieco szokująco się zgodził. Stracił szatnię Celtics.
Prowadził Gabe Vincent, który zdobył 29 punktów. Trafił 6 z 9 z linii za 3 punkty. Duncan Robinson i Caleb Martin łącznie zdobyli 40 punktów, a Jimmy Butler zdobył 16 punktów, 8 zbiórek i 6 asyst. Heat strzelali lepiej niż 54% z linii za trzy punkty jako zespół i prawie 57% z gry. Miami jest teraz pierwszym numerem 8 w historii ligi, który wygrał mecz barażowy 25 lub więcej punktami.
Czwarty mecz serii zaplanowano na wtorkowy wieczór w Miami. Jeśli Celtics nie wrócą tak, jak nie udało im się to w niedzielę wieczorem, Heat może patrzeć na czyste przejście na drodze do kolejnego występu w finale. Nawet jeśli nie wygrali we wtorek, żadna drużyna w historii NBA nie zdołała podnieść się po przegranej 3:0.