Tata z Arizony robił świąteczne zakupy, kiedy jego dom się zapalił, w wyniku czego zginęło pięcioro dzieci

grać

PHOENIX – Pięcioro dzieci, w tym czworo rodzeństwa, zginęło w weekend w pożarze ich domu w północno-zachodniej Arizonie, po tym jak ojciec wybrał się na świąteczne zakupy spożywcze – podały władze.

We wtorek śledczy stwierdzili, że nie ustalili jeszcze, co było przyczyną pożaru, który wybuchł w sobotni wieczór w holu na parterze dwupiętrowego bliźniaka w Bullhead City w Arizonie. Ofiary nie były w stanie uciec, ponieważ ogień i dym przedostały się przez jedyne schody w domu.

W rezultacie zginęło 5 dzieci. Policja podała, że ​​w momencie pożaru w domu nie było dorosłych.

Według urzędników Bullhead City mężczyzna powiedział śledczym, którzy przybyli na miejsce pożaru, że nie było go przez około 2,5 godziny.

Dochodzenie w sprawie zdarzenia prowadzą śledczy z Urzędu ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych z Urzędu ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych. Zebrano dowody, które pomogą ustalić przyczynę pożaru, a chemicy i inżynierowie elektrycy ATF przeprowadzą analizę gruzu.

Władze proszą świadków posiadających zdjęcia lub filmy z pożaru o kontakt z policją miasta Bullhead.

We wtorkowym oświadczeniu wideo burmistrz Steve D’Amico wyjaśnił, jak tragedia wstrząsnęła zżytą społecznością w pobliżu rzeki Kolorado i granicy z Nevadą.

D’Amico powiedział, że widział „kwiaty, pluszaki i świece” wzdłuż płotu przed domem.

Tragedia w Bullhead City w Arizonie: W pożarze domu zginęło 5 dzieci Oto, co wiemy

Kto brał udział w pożarze?

Nazwiska pięciu ofiar zostały utajnione do czasu oficjalnej identyfikacji przez Biuro Lekarza Sądowego hrabstwa Mohave. Wśród nich była 4-letnia dziewczynka i jej trzej bracia – w wieku 2, 5 i 13 lat – oraz 11-letni chłopiec, który był wówczas krewnym rodziny i odwiedzał ją.

Lance Rose, specjalista ds. informacji publicznej w okręgu szkolnym Bullhead City, twierdzi, że jedno z dzieci uczęszczało do przedszkola w pobliskiej szkole Desert Valley.

Emily Frovelt, rzeczniczka Departamentu Policji miasta Bullhead i Okręgu Straży Pożarnej miasta Bullhead, powiedziała, że ​​sąsiedzi przeprowadzili akcję ratowniczą i umieścili rozkładaną drabinę w sypialni na piętrze dwupoziomowego budynku.

Frovelt dodał, że inspektorzy straży pożarnej ze straży pożarnej miasta Lake Havasu oraz Biura ds. Alkoholu, Tytoniu i Broni Palnej zostali wezwani do pomocy policji miasta Bullhead w związku z incydentem ze względu na powiązania dzieci z pracownikiem straży pożarnej miasta Bullhead.

Na środę wieczorem w pobliskim parku zaplanowano czuwanie ku pamięci pięciorga dzieci. Do wtorku przyjaciele rodzin zebrali ponad 11 000 dolarów na pokrycie kosztów pogrzebu.

Jak przebiegała reakcja w sytuacjach awaryjnych?

W poniedziałkowy wieczór Frommelt wydał oświadczenie i harmonogram reakcji w sytuacji kryzysowej:

  • 16:54: Otrzymaliśmy zgłoszenie w sprawie pożaru budynku na Kole Anny.
  • 16:59: Na miejsce przybyła straż pożarna z Bullhead City Firefighter.
  • Minutę późniejFrovelt powiedział, że w ogniu była woda.
  • 17:01: Doprowadzenie wody wykonano z hydrantu przeciwpożarowego.
  • 17:03: Główna część pożaru została ugaszona.

Frovelt powiedział, że sąsiedzi próbowali ugasić pożar i przed przybyciem zastępów straży pożarnej włożyli wysuwaną drabinę do sypialni na piętrze bliźniaka. Frovelt potwierdził, że pożar ugaszono w ciągu 10 minut od wezwania.

Patrick O’Neill powiedział Associated Press, że kilkunastu mężczyzn zebrało rury i wybiło okna, próbując dostać się do płonącego domu.

„Wrzeszczeliśmy ile sił w płucach” – powiedział O’Neill. „Nic nie widzieliśmy, nic nie słyszeliśmy, a jest tu wielu facetów, którzy wpadliby w ogień, gdyby wiedzieli, że są tam dzieci… Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy”.

Szef policji miasta Bullhead Robert Treps powiedział, że śledczy pracują nad uzyskaniem odpowiedzi na temat motywu „zapewnienia zamknięcia i spokoju zaangażowanym rodzicom i rodzinom”.

Współautorzy: Laura Gersony i Lacey Latch The Arizona Republic; Powiązana prasa

Skontaktuj się z Kaylą Jimenez pod adresem [email protected]. Śledź ją na Twitterze, @kaylajjimenez, dawniej X.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *